Miasta często nazywa się betonowymi dżunglami. To trafne porównanie, ponieważ w aglomeracjach dominuje nowoczesna architektura, asfaltowe drogi i plątanina najrozmaitszych przewodów oraz kabli. W takich miejscach z ziemi zamiast roślin wyrastają budynki, a zwierzęta są zastąpione przez różne pojazdy.
To wszystko sprawia, że w miastach brakuje dotyku zieleni. Rozwiązaniem tego problemu jest nowy trend, zgodnie z którym betonowa dżungla ma płynnie łączyć się z połaciami roślin. Jak to możliwe?
Zieleń w mieście
Tereny zielone w aglomeracjach są towarem deficytowym. Jedyne oazy roślinności to parki, trawniki i klomby, które coraz częściej ustępują miejsca nowym inwestycjom deweloperskim. W miastach zaczyna brakować roślinności, która zapewnia życiodajny tlen, oczyszcza powietrze i koi nerwy.
Rośliny znikają nawet z mieszkań czy pomieszczeń biurowych. O żywe kwiaty trzeba dbać, a obecnie mało kto ma czas i wiedzę na temat ich pielęgnacji. Modne są wnętrza minimalistyczne, w których próżno szukać miejsca na doniczki.
Wszystkie wskazane okoliczności sprawiają, że coraz więcej ludzi cierpi z powodu braku kontaktu z naturą. Aby to zmienić, urbaniści w aglomeracjach poszukują przestrzeni, które można by pokryć roślinnością. W tym kontekście nietrudno odgadnąć, dlaczego zakładamy zielone dachy w miastach. Ich rolą jest takie zagospodarowanie betonowej dżungli, by stała się bardziej przyjazna dla człowieka. Na czym polega ten proces i jak to wygląda w praktyce?
Na czym polega zakładanie zielonych dachów w miastach?
Wiele dachów miejskich budynków można pokryć roślinnością. Planiści i architekci coraz chętniej podejmują się takich projektów. Polegają one na tym, by, najogólniej mówiąc, ocenić stan konstrukcji oraz dobrać do niej najlepszy sposób nasadzenia roślin. W branży istnieją dwa główne rodzaje zielonych dachów: ekstensywne i intensywne.
Dachy ekstensywne są przykładem aranżacji nieużytkowej, ale praktycznej. Oznacza to, że po takim dachu nie mogą spacerować ludzie, ale korzystają oni z innych zalet tego rozwiązania. Z kolei dachy intensywne pozwalają na to, by mieszkańcy miast osobiście je odwiedzali i spędzali czas wśród zieleni.
Dlaczego w miastach powstają żywe dachy na budynkach?
Istnieje wiele potwierdzonych zalet zakładania zielonych enklaw na miejskich dachach. Bez względu na to, czy są to konstrukcje ekstensywne czy intensywne, ich funkcjonowanie przynosi mieszkańcom wiele korzyści. Oto najważniejsze z nich:
• Zielone dachy oczyszczają powietrze – rośliny pochłaniają dwutlenek węgla i oddają tlen, co podnosi jakość powietrza w miastach. Ponadto zielone dachy absorbują pyły i gazy, co obniża toksyczność miejskiego środowiska.
• Żywe dachy sprzyjają nawilżeniu powietrza – w miastach jest zwykle bardzo sucho, co drażni ludzki układ oddechowy i może prowadzić do rozmaitych dolegliwości. Rośliny odparowują zgromadzoną wodę, dzięki czemu wilgotność powietrza wzrasta, co ułatwia oddychanie.
• Roślinność na dachach wygłusza hałas – tłumienie dźwięków dotyczy zarówno samego budynku, jak i jego otoczenia. Miasta należą do bardzo głośnych miejsc, zatem rozwiązania pochłaniające hałas poprawiają jakość życia ich mieszkańców.
• Zielone dachy chronią i izolują – warstwa roślin zmniejsza ryzyko zerwania dachu przez porywisty wiatr oraz poprawia komfort cieplny w całym budynku.
Ponadto dachy intensywne stwarzają ludziom nowe, przyjazne miejsca do wypoczynku. Taka konstrukcja pozwala na spacery wśród wysokich roślin, np. drzew i krzewów. Przebywanie w otoczeniu zieleni koi nerwy, relaksuje wzrok oraz odpręża.
Dlaczego żywych dachów nadal jest tak mało?
Idea zakładania zielonych dachów w miastach jest słuszna, ale takie konstrukcje nadal widuje się dość rzadko. Powodów, dla których roślinności na budynkach nie przybywa zbyt szybko, jest kilka.
Przede wszystkim żywe dachy są ciężkie, zatem nie można ich budować na obiektach o słabej konstrukcji. Ponadto to kosztowna inwestycja. Niewiele osób prywatnych, hoteli, przedsiębiorców czy urzędów jest w stanie wydać kilkaset złotych za każdy 1m2 ogrodu na dachu. Część mieszkańców miast wzbrania się także przed zakładaniem żywych dachów z obawy przed uczuleniami. Rośliny produkują spore ilości pyłków, które dla alergików są dużym utrapieniem.
Podsumowanie
Zakładanie zielonych dachów w miastach ma wiele zalet, ale nie jest też wolne od wad. Wydaje się jednak, że plusów jest więcej i są istotniejsze. Roślinność w aglomeracjach zapewnia ludziom niezbędny dotyk zieleni, a to jest warte każdej ceny.
0 komentarzy