Poprzedni artykuł z tej serii poświęciliśmy definicji kultury, która wciąż nie dla wszystkich mogła być znana lub pojmowana prawidłowo. Tym razem chcielibyśmy przyjrzeć się temu jak zmieniała się kultura przez lata, skupiając się na najbardziej widocznych zmianach: bogatej kulturze dawnych Słowian oraz dzisiejszych, oczytanych mieszkańców globu.
Przed wiekami…
Przed wiekami podział kulturowy nie był widoczny w tak dużym stopniu, jak ma to miejsce dzisiaj. Jej podgatunki o wiele bardziej się ze sobą zazębiały, tworząc jedną spójną całość. Z tego powodu, że ludzkość w V wieku przypisywała każde zdarzenie siłom nadprzyrodzonym, kultura społeczna ludzi skupiała się mocno na tradycji i wierzeniach, a większość powstałych przedmiotów miało z nią swoje ścisłe powiązanie. Aby bronić ciężarne kobiety przed groźną mamuną, nakazywano im noszenie metalowych przedmiotów do obrony- z każdym miesiącem większe. W czasie połogu natomiast wskazane było przygotowanie na wszelki wypadek metalowego pługa. Szczególnie narażone na ataki złego ducha były też noworodki, które w ciągu chronione były czerwoną wstążką przywiązaną do kołyski. Innym demonem, który przyprawiał o dreszcze nie tylko bezbronne kobiety i dzieci były południce i północnice – nieszczęśliwie zmarłe, niezamężne panny mszczące się za to co je spotkało na żywych. Ten element jest interesujący ze względu na zachowane opisu owej kreatury. Kultura lokalna przykłady ich cech wizerunku i zachowania określa różnie, w zależności od regionu.
W jednych partiach kraju spotykano stare, trupio blade kobiety z sierścią na nogach, w innych posiadały one czerwone oczy i długi, obwisły język, z kolei w jeszcze innych partiach wierzono, że zjawy te przybierały postać pięknych, młodych dziewczyn, którymi były za życia i podstępnie kusiły mężczyzn. „Staruszki” kierowały swoją niechęć w stosunku do wszystkich napotkanych, były okrutne i krwiożercze. Bawiło je zadawanie zagadek, od których zależało życie ofiary, zakopywały żywcem dzieci lub szczuły biedaków swoją sforą siedmiu czarnych psów. Młode panny skupiały się przede wszystkim na mężczyznach pracujących w polu.
Przejmowały się głównie zabawą, chociaż miały jej odmienną definicję niż żywy człowiek. Jedynym co łączyło wszystkie te wizje południc i północnic jest to, że przebywały na polach (o określonych porach), zawsze trzymając w ręku sierp oraz worek. Istniały oczywiście dobre duchy, opiekujące się domem i jego mieszkańcami (np. chowańce, dusze przodków) jednak i one mogły okazać swoją złośliwość, a ich liczba i tak była dużo mniejsza niż „bożków” natury.
Próżne poszukiwania?
W dzisiejszych czasach zdecydowanie odbiega się od tego, czym była pierwotna, słowiańska kultura lokalna definicja lokalnej kultury, jaką znamy uwzględnia przede wszystkim produkty i potrawy charakterystyczne dla danego obszaru. Wraz z wkroczeniem chrześcijaństwa, rozpowszechnione wierzenia zaczęto traktować jako zabobony, nic nie warte we współczesnym świecie. Z kolei, gdyby jeszcze bardziej zagłębić się w istniejącą kulturę, da się zauważyć, że również wiara w jednego boga (u Słowian było ich aż czterech) zaczyna tracić na wartości. Coraz częściej można doświadczyć tego, że dla społeczeństwa liczy się przede wszystkim to, co materialne, to czego notowania są wysokie, a jakość lepsza niż innych, podobnych przedmiotów. Człowiek stał się niewolnikiem rzeczy martwych, uzależniającym swoje decyzje przede wszystkim od zasobów jakie już posiada, i jakie jeszcze może zdobyć.
Inne cechy kultury lokalnej, jakie są wyznacznikiem we współczesnym świecie, to przynależność do jednej z grup i akceptacja przez większe grono osób. W dobie komputeryzacji i internetu, aby dać znać o swoim istnieniu, należy bezustannie udzielać się np. na wszelkiego rodzaju portalach społecznościowych lub stronach, do których ma dostęp szeroka grupa. Mając świadomość tego, że jesteśmy ukryci za anonimowością szklanego ekranu, oceniamy i pozwalamy oceniać siebie samych. Szukamy akceptacji wśród innych, jednocześnie zapominając, że to nasze własne zdanie na temat naszej osoby ma największą wartość. Aby pokazać się z jak najlepszej strony, przywdziewamy maski, i to właśnie one stają się celem komentarzy.
Przemawia przez nas nie tylko sztuczna pewność siebie, ale i pewnego rodzaju tchórzostwo. Aktualna definicja kultury mocno zboczyła z toru, do jakiego przyzwyczajeni byli nasi przodkowie. Możemy tłumaczyć to przede wszystkim postępem i zmieniającymi się celami ludzi. Jednak należy pamiętać, że to kultura kreuje wartości człowieka: każda jej gałąź ma wpływ na kolejną. To jakie owoce znajdziemy na naszym kulturowym drzewie zależy jedynie od nas samych i od tego, w jaką stronę skierujemy nasze pędy.
Podsumowanie
Dziecięca rymowanka mówi: „co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr”. Ale czy aby na pewno we wszystkich aspektach powinno tak być? Czy we współczesnym świecie rzeczywiście bardziej zależy nam na oparciu materialnym niż na naszych tradycjach i wychowaniu? Jakich czasów doczekają kolejne pokolenia, kiedy okaże się, że nie ma już za czym gonić?
0 komentarzy